Miraculum i zamrożone krople wody
On
Dostałam do przetestowania fajne kosmetyki z Miraculum. Trochę poleżały zanim zabrałam się za sprawdzenie jakości. Ale mam to już za sobą i powiem Ci jedno – opakowania kremów są całkowicie wodoodporne i dobrze wyglądają w ostrym słońcu 🙂
Jeśli masz ochotę zrobić podobne zdjęcie z efektem zamrożonych kropli, to chętnie uchylę rąbka tajemnicy i opiszę, jak prosto zrobiłam te moje.
Otóż, jeśli chodzi o sprzęt, to wykorzystałam mojego Canona i obiektyw 135 mm. Do tego złotą blendę i dwoje małych dzieci, jedno do trzymania wspomnianej blendy, a drugie do oblewania kremów wodą. Ale spokojnie można zrobić to samo bez wykorzystania nieletnich 😉 W takim wypadku blendę najlepiej o coś oprzeć, a aparat postawić na statywie lub podłodze, nastawić samowyzwalacz (ewentualnie użyć pilota) i samodzielnie chlapać wodą. Ja moje obiekty postawiłam na tarasie w pełnym słońcu (tuż przed godziną 14). Byliśmy tuż przy basenie, więc wody mieliśmy pod dostatkiem. Oba zdjęcia robiłam w pozycji leżącej, przy jednym odrobinę uniosłam aparat. Ponieważ zależało mi na zamrożonych kropelkach, upewniłam się, że czas naświetlania jest bardzo krótki (1/8000 sekundy). Chciałam też uzyskać małą głębię ostrości (żeby rozmyć dość wyraźne połączenia między płytkami na tarasie), dlatego ustawiłam przysłonę 4.0. Przy obiektywie o długiej ogniskowej taka przysłona jest już w zupełności wystarczająca, aby tło było pięknie rozmyte. I choć słońce było naprawdę ostre, na wszelki wypadek wybrałam ISO 400, żeby czas był możliwie najkrótszy. Gdy wszystkie parametry ekspozycji były już ustawione, wybrałam opcję zdjęć seryjnych, dzięki czemu za jednym chluśnięciem mogłam zrobić kilka zdjęć i wybrać to z najciekawszym efektem. Dobrze jest najpierw ustawić ostrość na produkt, a dopiero wtedy dać sygnał pomocnikowi do polewania wodą. Dzięki temu pomiar ostrości nie zwariuje i wyostrzy prawidłowo główny obiekt, a nie latające krople wody. I to by było na tyle. Fajna zabawa, szybka akcja, a efekty bardzo zadowalające 🙂
A jeśli chcesz poznać działanie samych kremów, to polecam osobiste przetestowanie, każda cera i tak inna, więc cóż Ci z moich zapewnień, że są dobre ;)?
W.