Toskania – moja osobista top lista
On
Obiecałam, że wrócę jeszcze do tematu Toskanii, więc oto jestem. Zaczęłam od ogólnych wrażeń i wyrywkowych zdjęć. Dzisiaj chciałabym Ci pokazać pięć najciekawszych miejsc, które odwiedzamy podczas każdej podróży do Toskanii lub takie, które wciąż mamy w pamięci. Ponieważ Toskania urzekła mnie przede wszystkim starymi miasteczkami, to właśnie z nich stworzę pierwszą top listę. Nie sposób wymienić wszystkie fotogeniczne toskańskie miejsca, nawet trudno mi przywołać te, które nam udało się zwiedzić. Niech moja lista stanie się dla Ciebie zachętą, ale pamiętaj, że Toskania to znacznie, znacznie więcej.
San Gimignano
Jako pierwsze wymienię San Gimignano, bardzo urokliwe średniowieczne miasteczko, które nam kojarzy się przede wszystkim z pysznymi lodami 🙂 Znajdziesz je w centralnym punkcie, niedaleko studni, przy której zapewne zrobisz również kilka zdjęć. Ja uwieczniłam tam dzieciaki, jak widzisz, w dość nietypowym stanie. Nasze włoskie wakacje nieomal skończyły się powrotem, gdy w pierwszych dniach na ciele Ludwika pojawiła się koszmarna wysypka. Po konsultacji z miejscowym lekarzem odetchnęliśmy z ulgą, bo okazało się, że to tylko jeziorna bakteria, która nie powinna nam przeszkodzić w odpoczynku. Dlatego zgodnie z planem zwiedzaliśmy, pływaliśmy w basenie i morzu, no i wcinaliśmy lody. Jakież było nasze zdziwienie, gdy po powrocie do Polski te same objawy pojawiły się u Helenki, ale tym razem zostało to już nazwane… ospą. Morał z tej opowieści jest taki, że lepiej uważać na włoskich lekarzy 🙂 A wracając do San Gimignano, to z pewnością znajdziesz tam sporo innych atrakcji poza wyjątkowymi lodami, np. wąskie i strome uliczki, bogate w sklepy z miejscowymi wyrobami i pamiątkami czy piękne, stare budowle.
Castiglione della Pescaia
Warto zajrzeć również do Castiglione della Pescaia, miasteczka nadmorskiego z bardzo klimatyczną starą częścią, podobnie stromą jak w San Gimignano. Byliśmy tam wielokrotnie, głównie z powodu bliskiej odległości od naszego kempingu. To dobre miejsce na niespieszne zrobienie zdjęć rodzinnych, bo nie ma tam aż takich tłumów, jak w bardziej popularnych miejscach. O tym, że niemal każde średniowieczne miasteczko jest fotogeniczne już nie muszę wspominać, tutaj natomiast uroku dodaje widok na morze i całą okolicę. Castiglione staje się jeszcze ciekawsze nocą, więc koniecznie zaplanuj sobie też taką wycieczkę, najlepiej z kolacją w najstarszej części. Bardziej romantycznie nie będzie 😉
Pitigliano
Ostatnie wakacje w Toskanii sprawiły, że na nowo odkryłam Pitigliano, niezwykle malowniczo położone, niemal w całości wybudowane na skałach. Już kiedyś tam zawędrowaliśmy, ale poza widokiem z daleka niewiele więcej pamiętałam. Tym razem się zachwyciłam, co poskutkowało sporą weną twórczą. Pitigliano to miejsce trochę wymarłe, na szczęście jeszcze odwiedzane przez turystów. Dla mnie tego typu miasteczka to raj, bo turysta wchodzący w kadr to naprawdę rzadkość. Stare mury i wąskie uliczki dobrze chronią przed słońcem i upałem, więc można się tam wybrać nawet w środku dnia i jakoś to przeżyć.
Populonia
Bardzo ciekawym miejscem jest Populonia, gdzie znajdują się ruiny dawnego miasta. Jest to atrakcja raczej niewielka, jeśli chodzi o rozmiary, natomiast bogata w piękne widoki i potencjalne kadry. Żałuję, że byłam tam tylko raz, w dodatku w ostatnich minutach przed zachodem słońca. Robiłam zdjęcia w pośpiechu i niestety z efektem czerwonych twarzy. Na pewno jeszcze kiedyś tam wrócę.
San Galgano
Na koniec miejsce wyjątkowe – ruiny opactwa San Galgano, w którym zamiast dachu można podziwiać niebo. Punkt mało popularny i rzadko odwiedzany przez turystów, dzięki czemu masz możliwość spokojnego pobycia i zrobienia wielu nietypowych zdjęć. Ja przez wiele lat marzyłam, żeby zorganizować tam sesję z modelką w pięknych kreacjach, jak dotąd nie zrealizowałam. Myślę, że prędzej zabiorę do San Galgano dzieciaki i wyżyję się twórczo.
A gdzie Siena, Piza, Florencja? – zapytasz 🙂 Ciągle w Toskanii, ale nie sądzę, żeby kiedyś pojawiły się na moim blogu. To miejsca zatłoczone, wiecznie upalne, odbierające mi chęć do fotografowania. Jak coś się zmieni, napiszę.
W.