Nasze włoskie wakacje – Gargano, część 3.
On
Wracając do już nam znanych miejsc, nie mogliśmy pominąć Monte Sant’Angelo, które poprzednim razem odwiedziliśmy tylko na chwilę. Główną „atrakcją” jest tam Sanktuarium Św. Michała Archanioła, do którego koniecznie trzeba zajrzeć. Poza tym, że to niezwykle piękne miejsce, ma też niepowtarzalną energię. Jeśli lubisz czasem oderwać się od ziemi, poświęć tam dłuższą chwilę. Ja na pewno chętnie jeszcze kiedyś tam wrócę.
Tym razem udało nam się też zwiedzić zamek, który o odpowiedniej porze dnia aż błaga o zdjęcia. Mieliśmy to szczęście, że zwiedzających prawie tam nie było, więc mogłam spokojnie kadrować i mieć z tego ogromną radość. Na zamek warto wejść również z powodu atrakcyjnych widoków. Sama miejscowość jest na sporej górce, na zamku jest jeszcze wyżej, więc widać naprawdę dużo.
Punktem obowiązkowym jest też Centro Storico, po którym możesz pospacerować i znaleźć wiele ciekawych budowli. Poza pięknymi kościołami zachwycają również zwykle białe domy, które jak pewnie wiesz zawsze dodają zdjęciom uroku. Ja po takich miejscach lubię sobie chodzić na luzie, zdecydowanie bez przewodnika, uwieczniając to, co w danym momencie mnie porusza, nawet jeśli nie jest to ważny, ani znany obiekt. Może nawet bardziej pociągają mnie te nieistotne zabudowania 🙂
W.