Kołobrzeski Skansen Morski
On
Mogłoby się wydawać, że nasze wakacje to tylko plaża i sesje zdjęciowe 🙂 Otóż nie! Czasami wyruszamy też na wycieczki i zwiedzamy okolicę. Podczas naszych tegorocznych nadmorskich wakacji głównym celem (obranym przez Ludwika i narzuconym pozostałym członkom rodziny) było zwiedzenie wszystkiego, co związane z wojskiem. A w okolicach Kołobrzegu tego typu atrakcji nie brakuje. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na trzy: market wojskowy, Muzeum Oręża Polskiego oraz Skansen Morski.
Wypad do sklepu był oczywiście najbardziej emocjonujący, a zdobyte łupy (wojskowa apteczka, scyzoryk zrobiony w naboju oraz wojskowa pałatka, która może być płaszczem przeciwdeszczowym lub czymś na kształt namiotu) na pewno jeszcze długo będą na topie.
Jednak nie mniej ciekawe okazało się Muzeum Oręża Polskiego, w którym zobaczyliśmy imponujący zbiór różnych przedmiotów i maszyn związanych z wojenną historią Polski. Mimo że chodzenie po muzeach nie jest tym, co najbardziej lubię robić w wakacje, to jeśli masz w domu podobnego pasjonata militariów wszelakich, to zdecydowanie polecam Ci taką wycieczkę.
Ostatnią atrakcją z listy był Skansen Morski, który choć najbardziej fotogeniczny, bardziej Ludwika przeraził niż zachwycił. Okręty rzecz jasna były bardzo ciekawe, ale jak się po jakimś czasie okazało, wzbudziły nieznane dotąd strachy i wejście w niektóre miejsca okazało się dla niego niemożliwe. Ale tam gdzie odważył się wejść, pooglądał co trzeba 🙂 Dla mnie natomiast to właśnie Skansen wydał się najbardziej interesujący, dlatego tylko z tej części zaprezentuję fotograficzną relację.
W.