Nie powiem, żebym cierpiała ostatnio na nadmiar weny twórczej. Mimo że spędzam całe dnie z dziećmi i światła do zdjęć mi nie brakuje, to jakoś niechętnie sięgam po aparat. Znacznie częściej po telefon (o zgrozo!), bo jest lżejszy i pod ręką. Czasami wychodzi z tego coś dobrego,...