Fotografka ma wolne

Fotografka ma wolne

  • Blog
    • Fotografia
    • Moje porady
    • Sesje zdjęciowe
    • Podróże
    • Wycieczki
    • Fotogeniczna mapa Polski
    • Rodzina
    • Dom
    • Sprzęt
    • Refleksje
    • Albumy
  • O mnie
  • Kontakt
Wyszukaj
Ostatnie wpisy
  • W Skansenie Ziemi Łowickiej
  • Toskania pod Warszawą
  • Wspomnienie wakacji
Archiwa
Kategorie
Fotografka ma wolne

Osobisty blog fotograficzny Weroniki Łucjan-Grabowskiej

Fotografka ma wolne

  • Blog
    • Fotografia
    • Moje porady
    • Sesje zdjęciowe
    • Podróże
    • Wycieczki
    • Fotogeniczna mapa Polski
    • Rodzina
    • Dom
    • Sprzęt
    • Refleksje
    • Albumy
  • O mnie
  • Kontakt

Totalnie zaskoczeni przez zimę!

On niedziela, styczeń 31, 2021

 

Zima w tym roku zaskoczyła nie tylko drogowców! Kto by się spodziewał, że w styczniu spadnie śnieg i będzie okazja, żeby z niego należycie skorzystać! Jak widać nowy rok też szykuje dla nas sporo niespodzianek i miejmy nadzieję, że tylko takich miłych. Niestety na miłe też trzeba być przygotowanym. Gdy tylko zrobiło się biało, postanowiliśmy zabrać dzieciarnię na sanki, ale niestety po naszym śnieżnym pojeździe i dwóch plastikowych jabłkach ani śladu. Nie wiem kto, kiedy i dlaczego, ale niech mu się dobrze korzysta, a co tam. Nam pozostała natomiast jazda na siatkach marki Auchan z poduchą w środku 🙂 Było dobrze, ale nie idealnie. O zakupie nowych sanek jednak nie ma co marzyć, bo zapewne wszyscy uwierzyli, że zimy już nigdy nie będzie. Szczęśliwie udało nam się dzisiaj znaleźć inny sposób i skorzystać z dobroci naszych sąsiadów, dzięki którym moje zdjęcia nie zostały zepsute przez plastikowe siatki. Bardzo Wam dziękujemy!

 

 

 

 

Jak wyglądała nasza dzisiejsza wyprawa to widać, więc pominę słowne opowieści. Wspomnę natomiast o kilku sprawach technicznych jeśli chodzi o fotografowanie takiej akcji i w takich warunkach. Być może pamiętasz z mojego poprzedniego wpisu, że robiąc zdjęcia na śniegu warto wprowadzić korekcję ekspozycji lub mocno rozjaśnić zdjęcie już na komputerze. Dzisiaj w większości zdjęć nie było to konieczne. Było bardzo mocne słońce, niebo niebieskie, sporo miejsc zacienionych, sporo oświetlonych. Nie było więc aż tak biało jak podczas naszej poprzedniej wyprawy, kiedy słońca nie było widać i cały świat był w jednym kolorze. Tutaj cała scena była dość zróżnicowana, dzięki czemu światłomierz nie oszukiwał i ustawiał parametry ekspozycji dokładnie tak jak powinien. Zdarzało się, że się mylił, kiedy główny obiekt był w cieniu, a wokół niego sporo śniegu. Wtedy zdjęcia wychodziły za ciemne. Najlepiej więc być tego świadomym, obserwować i w razie czego odpowiednio reagować. Bo chyba trudno byłoby tu podać jedną słuszną zasadę.

 

 

 

 

 

 

Ponieważ było dużo słońca i czyste niebo, bardzo przydał mi się dzisiaj filtr polaryzacyjny, dzięki któremu udało się uzyskać pięknie niebieskie tło do całej akcji. Podobnie jak w większości zdjęć rodzinnych, użyłam obiektywu 50 mm, który jak zawsze sprawdził się świetnie. We wszystkich zdjęciach zastosowałam przysłonę 4.0 oraz ISO 200. Warunki oświetleniowe były świetne, więc nie musiałam jakoś specjalnie walczyć. Przy tych ustawieniach czas naświetlania wahał się w granicach od 1/500 do 1/2000, więc najczęściej wystarczająco, żeby zamrozić ruch. I ostatnia rzecz, o której warto wspomnieć to balans bieli. Przy takich zdjęciach i zmiennym oświetleniu zwykle stosuję automatyczny balans bieli i najczęściej się to sprawdza. W miejscach gdzie świeciło słońce wszystko było jak należy. Jednak tam, gdzie było sporo cienia, śnieg był niebieski. Warto o tym wiedzieć i poprawić to później na komputerze, bo nie wygląda to pięknie 🙂

 

 

 

 

 

W.

0 Tags: fotografia, rodzina

Related Posts

Wspomnienie wakacji

On piątek, wrzesień 3, 2021

Zabawy na plaży

On czwartek, czerwiec 24, 2021

Jeszcze raz ogrody!

On czwartek, czerwiec 10, 2021

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Cześć! Mam na imię Weronika i od kilkunastu lat jestem zawodową fotografką. Gdy nie robię zdjęć za pieniądze, robię je dla przyjemności swojej rodzinie. Zapisywanie wspólnych wspomnień to moja pasja, którą chciałabym i Ciebie zarazić. Na moim blogu opisuję rodzinne wyprawy, pokazuję sceny z naszego życia i daję wskazówki, jak fotografować swoje najbliższe otoczenie.

Tu też mnie znajdziesz
Najnowsze sesje zdjęciowe
  • Wspomnienie wakacji

    Wspomnienie wakacji

  • Tradycyjnie szybka sesja urodzinowa

    Tradycyjnie szybka sesja urodzinowa

  • Mimo wszystko wesołych świąt!

    Mimo wszystko wesołych świąt!

Chmura tagów
aparat Bałtyk blenda dom Dzień Dziecka Dzień Kobiet Dzień Matki filtr fotogeniczna mapa polski fotografia fotoksiążka Gargano kuchnia Lanzarote Lublin lustrzanka morze muzeum ogród park rozrywki Podlasie podróże Portugalia przepisy przyjaźń rodzina selekcja zdjęć sesja dziecięca sesja noworodkowa sesja urodzinowa sesja zdjęciowa statyw Sylwester toskania urodziny wakacje warmia weekend wieś wspomnienia wycieczka wycieczki włochy święta życzenia

© Weronika Łucjan-Grabowska 2020

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności